otwarta próba – spotkanie znajomych
Zostałem zaproszony przez przyjaciela z czasów szkolnych na imprezę w prywatnym klubie, który funkcjonuje w byłej hali fabrycznej. Byłem już w, jak mi się wydawało podobnych miejscach – tj. halach przerobionych do innych przeznaczeń. Zostałem jednak zupełnie zaskoczony. Kameralne pomieszczenie na antresoli, bardzo ciepłe i przytulne. Oczywiście bar. A pod barem, skromnie schowany ANALOGOWY, stary ale sprawny i działający sprzęt, robiony w PRL-u firmy RADMOR, do którego pozwolono mi podłączyć swojego iPhona i włączyć to czego akurat chciałem słuchać w oczekiwaniu na żywą zapowiedzianą muzykę.
Stojąc tyłem do barku widać sceną. Nie jest to typowa scena, która jest na ogół umiejscowiona wyżej od widzów lecz przestrzeń na poziomie podłogi. A na tej podłodze…. /zaznaczam ,że nie jestem muzykiem w zasadzie nie potrafię ocenić profesjonalnego sprzętu/… nie tylko typowe dla kapeli rockowej instrumenty ale i nagłośnienie, różne „dziwne” urządzenia, które dla mnie wielbiciela gadżetów – spowodowało szybsze bicie serca.
Ale to nie koniec „podnoszenia mojego ciśnienia”. Czułem się już całkiem nieźle /nie tylko z powodu którym teraz myślicie!/ . Na scenę wyszli gospodarze /dopiero później dowiedziałem się, że działają tutaj dwie grupy/ i zagrali ! Nie, nie była to próba lecz występ muzyków którzy, co się czuło, znają się i grają ze sobą od lat. Inteligentna muzyka /tak, rock może być inteligentny !/ grana przez wrażliwych ludzi, którzy cieszą się z tego co robią i nie mają presji aby sprzedać się, lecz grać dla swojej przyjemności i przyjemności swoich przyjaciół – no i takich ludzi jak ja. Mimo tego, że nie znam tych muzyków i Pani, która śpiewała, czuję się też ich przyjacielem i można powiedzieć i miejsca, które pozwoliło mi się bez stresu oderwać od zwariowanej rzeczywistości w której żyjemy.
Atmosfera była rewelacyjna ! Muzycy chcieli grać a my chcieliśmy ich słuchać. Myślę, że wszyscy czuli się dobrze, bezpiecznie. Tylko pozazdrościć pasji i siły woli tym zwykłym facetom /i nie tylko/, którzy na przekór wyznawcom Kłapouchego zrobili i robią coś tak NIEZWYKŁEGO !
Wojtek Mikosz